poniedziałek, 19 marca 2012

ROZDZIAŁ SZÓSTY

Obudziły mnie promienie słońca wkradające się do "naszego" pokoju. Harry jeszcze spał. W nocy wyznał mi miłość i nie czuję się z tym dobrze. On tak naprawdę nie wie kim jestem. Ciągle go oszukuję, kłamię, zamiast powiedzieć prawdę. Kiedyś będzie musiał się o tym dowiedzieć. Czemu właśnie teraz przeżywam swoją prawdziwą miłość?! Czemu teraz kiedy muszę odejść, kiedy umrę?! I co ja mam mu powiedzieć? Ale jak ja mam to zrobić? To wszystko mnie przerosło, choroba no i jeszcze to. Właśnie się z nim przespałam, i co teraz? Widzę jak uśmiecha się przez sen, dzięki mnie, jeszcze kilka miesięcy temu bym się cieszyła, ale dziś?! On musi o mnie zapomnieć. Jestem zupełną szmatą, że pozwoliłam aby do tego doszło. Nie mogę go zranić, ale czego bym nie zrobiła tak właśnie się stanie. Nie chciałam się zadręczać więc poszłam napić się wody. Wszyscy już nie spali. Zauważyli, że nie jestem w humorze.
- Co, dzisiaj też nas nabieraliście? Kiedy przyszliśmy było bardzo głośno...- zaczął Louis.
- Dzisiaj nie udawaliśmy.
Wszyscy spojrzeli na nas z niedowierzaniem, ale miałam ich gdzieś i poszłam pod prysznic. Ogarnęłam się, założyłam tym razem swoje ubrania i poszłam do chłopaków. Harry już nie spał.
- Witaj moje słoneczko.- podszedł do mnie.
- Hej.- nie pałałam entuzjazmem.
- W nocy mówiłaś, że ci się podobało.
- Nie o to chodzi, głowa mnie boli- zmyśliłam.
- Poczekaj, dam ci tabletkę.
- Nie chcę od rana faszerować się lekami.
- Tak właściwie to jest już południe- wtrącił Zayn.
- Myślę, że spacer dobrze mi zrobi.- powiedziałam i wyszłam do parku. Po chwili dogoniła mnie Karolina.
- Co ty najlepszego wyrabiasz?- zaczęła na mnie krzyczeć.
- Spaceruję.- odpowiedziałam z drwina.
- Przecież wiem, że nie o to mi chodzi.
- Nie?- udałam głupią.
- Czemu mu to robisz? On się w tobie zakochał.
- Ja w nim też.
- Ale jak, przecież....
- .....nie opłaca mi się mieć chłopaka.
- Zamierzasz go oszukiwać?
- Nie, jeszcze kilka dni i coś wymyślę.
- Ale on cię kocha....
- Potem wymyślę coś i wszystko będzie ok.
- Nie poznaję cię, jak możesz mu to robić?!
- Nie wiem, ale mam już dość tego życia, chcę żeby to wszystko już się skończyło.- popłakałam się.
Karolina mnie przytuliła i wróciłyśmy do hotelu. Chłopaki coś jedli, przyłączyłyśmy się do nich, ale czułam, że coś wyczuwają, w szczególności Harry. Po skończonym posiłku podszedł do mnie Louis.
- Możemy pogadać?- spytał, tak poważnego jeszcze go nie widziałam.
- Jasne.- odpowiedziałam.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Sorry, że tak mało, ale nie miałam dzisiaj zbytnio czasu.

4 komentarze:

  1. Świetnie piszesz. Szkoda tylko, że taki krótki rozdział :( Szybko dodawaj bo jestem ciekawy co dalej ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. super, bardzo mi sie podoba czekam na następne ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. zarąbiste !!! zobacz też mojego bloga http://mydreamofonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń